Mediolan w bieli!

Właśnie zakończył się tydzień dizajnu w Mediolanie. Przeżycia projektowe jak i modowe niesamowite. Mnóstwo zwiedzania, oglądania i oczywiście dźwigania;)
Dzień pierwszy. Dziewczęta wychodzą na targi. Każda chce wyglądać jak najlepiej w wielkim świecie, czyli zakładamy swoje najlepsze i jednocześnie wygodne kreacje. Dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie wskoczyłyśmy w biel, a co najważniejsze tą, która wyszła spod mojej cudownej maszyny do szycia. Wiadomo od zawsze, że biel jest bardzo klasyczna i jednocześnie elegancka. Doskonale podkreśla delikatną urodę kobiet, dzięki czemu czujemy się w niej fantastycznie. Tak też było tego dnia!

Ja byłam ubrana w znane już na blogu, własnej roboty białe spodnie. Towarzyszył im kremowy sweterek "siatka rybaka" z C&A,  bladoróżowa torebka H&M, oraz balerinki z Zary w kolorze pudrowego różu.

Paulina miała na sobie białą sukienkę w ukośne pasy w stylu modern z lat 80. Tkanina została wyrwana z zapasów Babci Pauliny, która w latach młodości zajmowała się szyciem. Wspólnie ustaliłyśmy, że sukienka będzie bardzo prosta w swojej formie, aby pasy mogły ciekawie grać na sylwetce. Forma była wykrojona przeze mnie i modelowana już na modelce.

Patrycja prezentowała się w swoim delikatnym kombinezonie szytym specjalnie na okazję wyjazdu. Kombinezon ma obniżony stan, tunel z paskiem "sznurkiem", nogawki długości 3/4 oraz przepiękny złoty zamek, którego niestety nie widać na fotografiach. Całość tworzyła przewiewny, wygodny strój idealny na długie przechadzki po halach targowych.