środa, 29 maja 2013

Klapnięta woda...

Niedawno wybrałam się na przeszpiegi materiałowe do jednych z moich ulubionych sklepów we Wrocławiu. Mają tam takie dwa magiczne kosze z resztkami za 5zł. Bardzo je lubię bo czasami w tych nibyresztkach są kawały materiałów, które w koszu lądują powodu brudnych plam, które zazwyczaj są do sprania:) Zawsze do tych kawałków zaglądam!
Tym razem znalazłam bardzo ciekawą, połyskującą tkaninę.
Nie zawsze mam pomysły natychmiast. W tym wypadku wiedziałam tyle, że będzie prosta, ale z jakimś ciekawym elementem...
















Na początku miała być taka zakładka z boku przodu, jednak nie miałam pomysłu jak to zrobić...
Stwierdziłam więc, że woda też będzie dobrze wyglądać przy delikatnym błyszczeniu.
Tkanina nie należy jednak do delikatnych i lejących, jednak myślałam, że uda mi się zrobić wodę...
Okazało się, że przy dwóch warstwach przy szyi, materiał staje się sztywny i dosyć stabilny, więc z pływania nici;)
Przy układaniu zbyt sztywnej wody, wyszedł mi mój pierwotny plan! Udało mi się zrobić planowaną na samym początku bluzkę zupełnie przez przypadek :D Już teraz będę wiedzieć jak się robi oklapniętą wodę!





A tak poza tym, to pamięta ktoś mój pierwszy post? To są właśnie moje pierwsze blogowe spodnie :) Lubię je bardzo i pasują do wielu kombinacji. A przede wszystkim dobrze się trzymają na tyłku! :D

piątek, 24 maja 2013

Moja skromna muza...!

Kolejne moje szyciowe przygody dały mi możliwość uszycia JEJ!
Kiedy dostałam zdjęcie potrzeby, widziałam że będzie to ciekawa do uszycia kieca....
...ale kiedy ją skończyłam... Moja cicha skromność podpowiada mi, że całość wygląda wyśmienicie!


wtorek, 21 maja 2013

Chabrowe ogonki:)

Dziś żywo kolorowo i fikuśnie:)
Kasia wymyśliła sobie spódniczkę nietypowo ogoniastą. Nawet takiej w sklepach nie widziałam. Ale czym dla nas jest internet, jak nie skarbnicą wszelakiej wiedzy i przeróżnych pomysłów;)

Chabrowa kieca jest bardzo zwiewna i delikatna. Uszyta z cienkiej bawełny.
Kiedy dostałam od Kasi zdjęcie owej spódniczki, to na pierwszy rzut oka pomyślałam sobie 'jak to jest zrobione?'. Tu ogon, tam ogon, a tu jeszcze coś;) No, ale jest to efektowna prościzna. Choć szczerze mówiąc, kiedy zabrałam się za szycie, to musiałam rozrysować sobie człony owej kreacji:)







poniedziałek, 13 maja 2013

Mała warszawianka

Już nie raz dostawałam zapytania na temat szycia miarowego na odległość. Nigdy się na to nie decydowałam z obawy, że coś może być nie tak.
Tym razem jednak nie odpuściłam... kiedy dostałam na maila zdjęcie sukienki , stwierdziłam, że ja muszę ją uszyć!

sobota, 11 maja 2013

Ahoj panie kapitanie!

Styl marynarski chyba nigdy nie wyjdzie z mody! Przynajmniej mojej:D
Z moich obserwacji też wynika, że jest to tak ciekawie lekki styl, który zawsze i wszędzie się sprawdza.

środa, 8 maja 2013

Płynąca czekoladomość!

Początek z szyfonem nie był łatwy. Skosy lubią płatać figle i sprawiać, że ręce opadają. Teraz jednak wiem, że było warto. Kiedy stwierdziłam, że 'lepiej było marszczyć prostokąt', nie wiedziałam co mówię! Zdecydowanie wycofuję się z tego!